piątek, 12 września 2014

rozdział 8

-Heeej chłopaki! - krzyknęłam i pobiegłam do Harrego mocno go przytulając.
- Hej Jess! W końcu jesteście, już myślałem że jednak nie przyjedziecie.
- No coś ty - zaśmiałam się - Hej Niall, jak się pływa? - spytałam Nialla ktory dalej siedział w wodzie.
- Chodź i sama się przekonaj - wystawił mi język.
- Nie dziękuje, odpuszczę sobie dzisiaj. Innym razem - posłałam mu buziaka. 
- Oooj no nie daj się prosić - zaczął wychodzić z basenu 
- O nie nie nie! Niall jeśli mnie przytulisz albo wrzucisz do basenu to osobiście cię zabije - zagroziłam mu, chociaż nic sobie z tego nie robił i nadal szedł w moją stronę. Zaczęłam uciekać w stronę reszty chłopaków którzy niedaleko przygotowywali ognisko.
- Loooouis pomocy! - podbiegłam do niego i schowałam się za nim robiąc sobie z niego 'tarczę', wszyscy już stali obok nas i przypatrywali się tej sytuacji rozbawieni. No bardzo śmieszne, nie chcę być cała mokra. 
- Spokojnie Jess nic ci nie zrobię - powiedział Niall
- No ja znam już te wymówki. - zaśmiałam się i dalej stałam za Lou.
- Nooo Jeeessss chooodź doo mniee 
- Nie Niall, zrobię wszystko co będziesz chciał tylko mnie nie przytulaj teraz 
- Wszystko? - zapytał a ja już pożałowałam że to powiedziałam 
- Tak, Niall wszystko!
- Ok, w takim razie jutro rano robisz mi śniadanie - wyszczerzył się. Wszyscy wybuchnęli śmiechem razem ze mną i blondynem. Już myślałam że będę musiała nie wiadomo co robić a tu proszę, tylko śniadanie.
- Dobrze Niallerku, dla ciebie wszystko - uśmiechnęłam się szeroko.
Och dziękuje, będę o tym pamiętać  - posłał mi buziaka w powietrzu i zniknął w drzwiach, pewnie poszedł się przebrać.Usiadłyśmy z Malią i Em na trawie i rozmawiałyśmy. Porobiłyśmy sobie z Emily zdjęcia i wrzuciłyśmy na twitter'a. Chwilę później Zayn wyszedł z piwem i położył koło ogniska gdzie było już całe jedzenie. Wstałyśmy z dziewczynami i rozłożyłyśmy koce wokół już rozpalonego ogniska. Wzięliśmy sobie kijki na które ponabijaliśmy kiełbaski i usiedliśmy na kocach. 
- Haaaary, podasz mi piwo? - powiedziałam słodkim głosem. Chłopak popatrzył się na mnie ze złośliwych uśmieszkiem. 
- Kochanie nie masz jeszcze 18 lat 
- Oj, Harry jakbyś nie wiedział w tym roku a nawet jeszcze w tym miesiącu mam 18 urodziny - uśmiechnęłam się szeroko.
- No dobra, masz - podał mi napój. Otworzyłam puszkę i napiłam się, poczułam przyjemne zimno. Odstawiłam puszkę na bok i popatrzyłam na rozmawiających przyjaciół. 
- Pojedziemy w następnym tygodniu do Plymouth? - spytał Niall. 
- W sumie czemu nie - odpowiedział mu Liam. - Dziewczyny wy obowiązkowo jedziecie - uśmiechnął się szeroko. 
- Ja na pewno pojadę - odpowiedziałam i napiłam się piwa. - A wy? - zwróciłam sie do przyjaciółek
- Chętnie - powiedziała Malia.
- Sama nie wiem - zamyśliła się Em 
- Będzie fajnie, zobaczysz - odwróciłam się do niej i popatrzyłam prosto w oczy lekko się uśmiechając
- Naprawdę Emily, musisz z nami jechać. Tam jest zajebiście! - powiedział Zayn.
- Ugh, no dobra, niech wam będzie - wszyscy strasznie się ucieszyli. Ciesze się że chłopaki się do niej przekonali i naprawdę ją polubili.
- No to już nawet w poniedziałek możemy wyjechać - Harry uśmiechnął się szeroko.
- Ja jestem za! - wykrzyknęłam. Wszyscy zaśmiali się z mojego entuzjazmu. Co się dziwić, nie widziałam się z nimi 2 miesiące więc chce spędzić z nimi każdą możliwą chwilę, w dodatku będzie tam moja najlepsza przyjaciółka i dziewczyna z którą prawdę mówiąc nie wiem co mnie łączy. Po pierwsze jestem naprawdę zaskoczona że podobał mi się ten pocałunek ale też nie wyobrażam sobie związku z dziewczyną, bądź co bądź byłam z Jay'am 2 lata. Zresztą o czym ja myślę, nikt nie mówił o związku. Muszę się ogarnąć bo jeszcze coś palnę przy chłopakach.
- Jess! - usłyszałam koło mojego ucha. Otrząsnęłam się i popatrzyłam na Zayn'a który kucał przede mną.
- Co jest? 
- Wołam cię już od 5 minut. Wszystko ok? - popatrzył na mnie z troską
- Tak, tak. Tylko się zamyśliłam przepraszam - uśmiechnęłam się lekko
- Umm ok. Tylko wiesz, tak jakby kiełbasa ci się spaliła - powiedział a ja popatrzyłam się na niego jak na idiotę. Mulat wskazał ręką na ognisko a ja zobaczyłam zwęgloną i zupełnie nie nadającą się do jedzenia kiełbaskę. 
- Cholera! - wstałam szybko i chciałam ją wyciągnąć kiedy to moje jedzenie rozwaliło się na dwie części i wpadło w środek ogniska - No zajebiście! - wkurzyłam się a wszyscy wybuchnęli śmiechem. 
- Masz moją. Upiekłam dwie a zjem tylko jedną - Malia podała mi już upieczoną kiełbaskę. Podziękowałam i usiadłam z powrotem na swoim miejscu. Kiedy już wszyscy zjedli Niall zaproponował że pójdzie po gitarę i coś nam zagra. Byłam zachwycona bo uwielbiam kiedy chłopak gra. Wrócił po 5 minutach i usiadł na kocu. 
- To co zagrać? - popatrzył na chłopaków.
- 'I would' uwielbiam tą piosenkę! - powiedziałam i klasnęłam w dłonie. Niall zaśmiał się i zaczął ją grać. Wsłuchałam się w nią i zaczęłam się kołysać w rytm muzyki. Kiedy skończyli zaczęłam bić brawo i uśmiechałam się szeroko. Niall grał jeszcze inne piosenki ale ja wstałam i poszłam do domu po torebkę. Odnalazłam w niej telefon i papierosy. Wracając do przyjaciół sprawdziłam mój telefon. 1 nieodebrane połączenie od Matta. Malia zaczęła mnie wołać, powiedziałam że zaraz wrócę i poszłam w przeciwną stronę. Usiadłam na huśtawce i wybrałam numer do przyjaciela. 
- Halo - odezwał się
- Hej Matt, co się dzieje?
- Hej Jessica. Nic się nie dzieje po prostu chciałem przeprosić. Poniosło mnie, nie powinienem wciągać w to chłopaków i Emily. Przykro mi. 
- Przeprosimy przyjęte ale powiedz mi w co się w pakowałeś 
- W nic Jess, naprawdę...
- Matt, nie okłamuj mnie
- Po prostu wkurza mnie to że po ostatniej imprezie tak bardzo się zaprzyjaźniłaś z Emily i zaniedbujesz własnych przyjaciół. - Zatkało mnie, nie spodziewałam się że oni tak to odbierają ale przecież Malia powiedziałaby mi gdyby coś było nie tak. Zresztą zawsze tak robiła. 
- Przepraszam, nie chciałam 
- Nie obwiniaj się Jess, po prostu nie spędzaj z nią każdej wolnej chwili - zaraz, co?!
- Że co proszę?! Matt nie mogę! I ty o tym doskonale wiesz..
- No właśnie nie wiem, nie wiem co się wydarzyło na tej cholernej imprezie, nie wiem co was łączy, nic już kurwa nie wiem! 
- Przepraszam Matt, kiedyś Ci powiem ale naprawdę to nie jest rozmowa na telefon i nie będziesz mi organizował czasu. Przyjaźnimy się ale to nie znaczy że jestem Twoją własnością. Cześć. - Rozłączyłam się  nie czekając na odpowiedź. Wkurzyłam się, jak on w ogóle może?! Jest moim przyjacielem i powinien zrozumieć. Schowałam telefon do kieszonki, wstałam i poszłam w stronę ogniska. Uśmiechnęłam się sztucznie i jak gdyby nic usiadłam na kocu. 
- Co jest? - usłyszałam z prawej strony
- Nic, później Ci powiem. - uśmiechnęłam się blado i wyciągnęłam jednego papierosa. Odpaliłam go i mocno się nim zaciągnęłam. Wypuściłam dym i napotkałam karcący wzrok Louisa. 
- No co? - Spytałam - Nie mów że ty nigdy nie paliłeś - uśmiechnęłam się słodko. Ten tylko pokiwał głową i uśmiechnął się pod nosem. - Wiedziałam! - wybuchnęłam śmiechem i otworzyłam 3 już puszkę piwa. 
- Zagrajmy w cooś - marudził Niall
- Czekajcie chwilę - Zayn wstał i odszedł kawałek, po chwili wrócił już z pustą butelką po wódce, tak zdążyli ją wypić - zagramy w butelkę - uśmiechnął się szeroko. Usiadł koło Louisa i Liama i jako pierwszy zakręcił butelką, wypadło na Harrego.
- Dobra, jako że lubisz nasz basen, wskoczysz do niego - Loczek wstał i z rozbiegu wpadł do wody. Wszyscy zaczęli się śmiać. Chłopak wyszedł szeroko się uśmiechając. Podszedł do Mulata i mocno go przytulił. 
- Zemsta jest słodka Malik - Usiadł na swoim miejscu i zakręcił butelką wypadło na Malie. Wyszeptał jej coś na ucho, dziewczyna wstała i podeszła do Liama, podała mu rękę i kazała wstać. Położyła dłonie na jego policzkach i namiętnie go pocałował. Oderwała się od niego i lekko uśmiechnęła po czym usiadła koło mnie. Wyszczerzyłam się do niej a ta tylko przewróciła oczami. Mocno zakręciła butelką i jak na złość zatrzymała się na mnie. Dziewczyna uśmiechnęła się złośliwie.
- Usiądź Malikowi na kolanach, pocałuj go namiętnie w szyje i zrób malinkę - uśmiechnęła się słodko. Wyrzuciłam peta do ogniska i wstałam. Usiadłam okrakiem na Mulacie, który cudownie pachnie, odchyliłam lekko jego głowę tak abym miała lepszy dostęp do jego szyi i tak jak kazała namiętnie go całowałam. Przejechałam językiem wzdłuż jego szyi i przyssałam się robiąc malinkę. Oderwałam się od niego i popatrzyłam na moje dzieło. Uśmiechnęłam się szeroko widząc dość sporą czerwoną plamę. Zaczęliśmy się śmiać a biedny Malik nawet nie mógł zobaczyć mojego dzieła. Puściłam mu oczko i usiadłam na swoim miejscu.
- Nieźle Jess - uśmiechnął się Harry - może teraz Zayn ci się odwdzięczy, co? 
- Nie dziękuje, zrezygnuje jak na razie - zaśmiałam się.
Graliśmy jeszcze godzinę. Przez ten czas 2 razy całowałam się z Mulatem, raz z Niallem i raz z Harrym. Na szczęście Mulat nie musiał mi robić malinki i chłopcy też nie wymyślali jakiś głupich zadań. Wypiłam też 5 puszek piwa i 3 mocne drinki robione przez mojego suuuper kochanego kuzynka. Więc byłam już nieźle wstawiona ale nie zaliczyłam zgona i nawet wiedziałam co się w okół mnie dzieje także jest dobrze!
- Jess, możemy pogadać - usłyszałam z mojej lewej strony, popatrzyłam na Emily która już wyciągnęła do mnie swoją dłoń, chwyciłam ją i podniosłam się.
- Zaraz przyjdziemy. - powiedziałam i odwróciłam się dalej trzymając dłoń Em. Czułam na sobie wzrok przyjaciół ale nie przejmowałam się tym i dalej prowadziłam dziewczynę w stronę huśtawek. Stanęłyśmy naprzeciwko siebie i patrzyłyśmy sobie w oczy.
- Słuchaj Jess, wiem że to może nieodpowiednia chwila bo obie jesteśmy wstawione - zaśmiała się - a tam są twoi przyjaciele ale czuję że muszę cie przeprosić bo mam wrażenie że unikasz mnie od tamtej imprezy.
- Nie unikam cię Em, naprawdę
- W każdym bądź razie przepraszam Cię za tamten pocałunek 
- Nie masz za co przepraszać - uśmiechnęłam się lekko - prawdę mówiąc podobało mi się to - zagryzłam swoją wargę i spuściłam wzrok zawstydzona. 
Nagle, zupełnie dla mnie niespodziewanie Em zapytała mnie, czy może mnie pocałować. Osłupiała zgodziłam się. Dziewczyna przysunęła się bliżej i uchwyciła moją twarz w swoje delikatne dłonie. Długo głaskała moje policzki, które płonęły wtedy z zażenowania. Subtelnie zbliżyła usta do moich warg i delikatnym muśnięciem przejechała językiem po spierzchniętych wargach. Mechanicznie zwilżyłam je językiem. Wtedy Emily przywarła do moich warg. Językiem krążyła po ich wewnętrznej stronie. Robiła to niezwykle delikatnie, jej dotyk przypominał muśnięcia skrzydeł motyla. Rozchyliłam usta, zapraszając ją tym samym jeszcze głębiej. Przerażała mnie myśl, że coraz bardziej podoba mi się co ta dziewczyna ze mną robi. Chciałam się wycofać, ale Em mocno złapała mnie za włosy i przyciągnęła do siebie. Z każdą chwilą moje ciało coraz mniej się wzbraniało. Sama siebie przyłapałam, że aktywnie uczestniczę w jej grze. Nasze języki plotły się i wzajemnie przepychały. Gdy dotknęła mojej dłoni, ciało przeszyły rozkoszne dreszcze. Nie uszło to uwadze Emily. Splotłyśmy się palcami dłoni i jeszcze mocniej zwarły wargami. Emily głęboko wepchnęła mi język do ust. Okrążała nim ich wnętrze, prowokując każdy mięsień do drżenia. Wyczuwając co się dzieje wewnątrz mnie, popchnęła lekko na ścianę i położyła rękę na piersi. Zaczęła ją delikatnie głaskać. Nieśmiało odpowiedziałam w ten sam sposób. Przez bluzkę wyczułam, że Em nie ma biustonosza, a jej sutki mocno już stwardniały i prężą się do przodu. Rozpalił się we mnie ogień namiętności. Sprawił on że straciłam wszelkie zahamowania. Po paru minutach, w czasie których pieściłyśmy swoje piersi, Emily wsunęła rękę pod moją bluzkę, i zatrzymała ją dopiero na mojej piersi. Wodziła starannie opiłowanym paznokciem wokół sutka, czym potęgowała siłę wstrząsających moim ciałem dreszczy. Nagle usłyszałam szelest liści. Delikatnie odepchnęłam od siebie dziewczynę i popatrzyłam w tamtym kierunku. Nie, to nie możliwe. Momentalnie zbladłam a z moich ust wyrwało się ciche 'kurwa'.


***

I jak wrażenia?
Jak myślicie kogo zobaczyła Jessica?
Piszcie swoje propozycje! :)